Szukasz prezentu dla rowerowego pasjonata? Chcesz na to przeznaczyć ciężko zarobioną stówkę, ale zupełnie nie wiesz, co wybrać? W tym wpisie podsunę Ci 10 pomysłów na rowerowe prezenty do 100 zł. Zapraszam! Przy tej kwocie kończą się żarty. Jeśli już… Continue Reading →
Jak się zabrać do wyczyszczenia brudu, błota i smaru z naszego roweru? Jakich użyć środków i czy w ogóle są takowe potrzebne? Na zaproszenie dystrybutora produktów holenderskiej marki Cyclon Bike Care przeprowadziłam test trzech czterech produktów z ich oferty. Sprawdź,… Continue Reading →
Z tej krótkiej książeczki bucha wręcz miłość do roweru jako najlepszego środka transportu, dającego swobodę, niezależność i szczęście. Zrozumiałe to, ale i niezwykłe biorąc pod uwagę, że książka wydana została ponad 60 lat temu, krótko po wojnie. Zapraszam do krótkiej… Continue Reading →
Najeść się po przejechaniu maratonu – tak zdefiniowałam sprytnie jeden z moich celów na 2015 rok. Nie ma tu mowy o żadnym czasie, czy konkretnym miejscu. Po prostu przejechać, a później posilić się w bazie zawodów. Wygląda to trochę tak,… Continue Reading →
Jechałam ze Smokiem. Smok to taka nasza lokalna gwiazda. Wygrywa niemal wszystko, a już na pewno w swojej kategorii. Puszczę Bydgoską zna jak mało kto. To on jest autorem trasy Metropolii Bydgoszcz Maratonu MTB. W jego towarzystwie powitać wiosnę to pomysł… Continue Reading →
Chociaż oglądanie się za siebie zazwyczaj mniej mi się podoba niż snucie planów co do przyszłości, tym razem z pewnym zadowoleniem mogę podsumować ostatni miesiąc mojej aktywności fizycznej. 1660 min – tyle mniej więcej poświęciłam czasu na przebieranie nóżkami, w tym… Continue Reading →
Nie na bieżni, nie z przerwami i nie naokoło mojej chałupy, ścigając się z własnym wynikiem z endomondo. Będzie o tym, jak przebiegłam swoją pierwszą dychę na oficjalnych biegu z pomiarem czasu. Z numerem startowym i pamiątkowym medalem. To już nie… Continue Reading →
Kto nie czuł, że nie dał z siebie wystarczająco dużo? Kto nie zna tego uczucia? Ja znam. W lutym zwolniłam. Ćwiczyłam, ale nie poszalałam. A miesiąc bez odrobiny szaleństwa wydaje mi się zaniedbany. Okrągłe 1000 minut spędziłam w lutym na… Continue Reading →
Oto krótka historię tego, jak Kasia doczekała się własnego pierwszego roweru. *** Świadomość włożonego kija za siodełkiem, którego wielkie ręce taty co chwile to puszczały, to łapały, zaburzając już zaburzoną równowagę, przyprawiały ją niemal o łzy. Miała kilka lat. Spędzała wakacje… Continue Reading →
Ci biegacze to taki kulturalny naród, który nie szczypie się z nadaniem obywatelstwa. Do swoich zalicza szybko i miło się z nimi obchodzi. Biegniesz sobie nieświadomy jeszcze przynależności do stada, a tu hop – właśnie mijający Cię biegacz podniósł rękę… Continue Reading →
© 2018 Cho na rower! — Powered by WordPress
Theme by Anders Noren — Up ↑